Sanepid nie odpuszcza i kontroluje wszystkie pootwierane lokale gastronomiczne w kraju. Sądy administracyjne rozpatrują z kolei dziesiątki spraw, które dotyczą kar za złamanie obostrzeń. Praktycznie wszystkie z nich zostają umorzone.
Sanepid na wojnie z gastronomią. Lawina kontroli
Rozpraw sądowych dotyczących kar nałożonych przez Sanepid niebawem będzie dużo więcej, niż obecnie. Trwa prawdziwy nalot na lokale gastronomiczne. To nawet 1300 kontroli dziennie w całym kraju. W większości przypadków sądy rozstrzygają takie sprawy na korzyść obywateli i właścicieli firm.
Sądy uchylają nałożone kary, bo brak jest podstawy prawnej, by je skutecznie nakładać. Istnieje też spora niezgodność rządowych zakazów i nakazów z obowiązującą w Polsce Konstytucją. Przedsiębiorcy to wiedzą, co może spowodować, że za moment otworzą się wszyscy nie patrząc na lockdown. Obecnie szacuje się, że w Polsce wbrew rozporządzeniom otwartych jest nawet 20 tys. lokali gastronomicznych.
30 tys. zł za naruszenie zakazów i nakazów
Za naruszenie rozporządzenia wydanego przez rząd, inspektor sanitarny może nałożyć karę administracyjną w wysokości 30 tys. zł. Od jego decyzji przedsiębiorcy się jednak odwołują i coraz częściej korzystają przy tym z porad prawników oraz posłów.
Nie ma jednak złudzeń. W większości przypadków sądy uchylają kary za łamanie przez restauratorów obostrzeń związanych z pandemią. Dlaczego? Mówimy tu o ograniczeniu wolności prowadzenia działalności gospodarczej. To jest zdecydowanie najważniejszy artykuł Konstytucji. Zgodnie z tym zapisem ograniczenia mogą być wprowadzane, jednak jest to dopuszczalne wyłącznie w drodze ustawy.
Takiej ustawy nie ma, bo rząd wprowadza ograniczenia rozporządzeniami, które są bardziej szczegółowe w zapisach niż ustawy, co jest niezgodne z prawem. To jest głównym powodem uchylania tych decyzji przez sądy.
30 tys. zł za naruszenie zakazów i nakazów
Daleko idące ograniczenie praw i wolności konstytucyjnych może nastąpić (jak twierdzą prawnicy) tylko i wyłącznie w drodze ustawy. Ale do tego potrzebne jest też wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Rząd jednak tego nigdy nie zrobił i nie zrobi, bo wówczas właścicielom zamkniętych biznesów trzeba wypłacić odszkodowanie.
Problemem jest całkowity brak podstaw prawnych, ale wątpliwości budzi sama procedura nakładania kar. Problemem jest też fakt, że nie da się takiej kary nie przyjąć i trzeba całą kwotę uiścić w ciągu siedmiu dni. Dopiero potem można to zaskarżyć, przez co następuje wstrzymanie wykonania kary.
Sanepid łamie kodeks prawa administracyjnego?
Adwokaci wskazują, że Sanepid wprost łamie zasady kodeksu postępowania administracyjnego. Chodzi w skrócie o to, że brak jest zapewnienia jednej ze stron możliwości czynnego udziału w postępowaniu. To powoduje, że kary są nakładane arbitralnie, w oderwaniu od zastanych okoliczności.
Sądy uchylają również masowo kary nakładane za brak maseczki na twarzy. To kolejna sprawa, która stoi w sprzeczności z ustawą zasadniczą. W okresie od 12 do 14 stycznia br. warszawski WSA rozpatrzył 20 takich spraw. Wszystkie umorzono, co może wywołać negatywny efekt masowego łamania obostrzeń. Czeka nas zatem lawina wyroków.
Od 18 stycznia właściciele restauracji, hoteli i niektórych obiektów usługowych wznowiło działalność nie patrząc na obostrzenia i restrykcje. Nawet 20 tys. lokali w kraju uważa się obecnie za otwarte.